Kontynuując niejako post Zielono
mi, dzisiaj opowiem trochę o architekturze organicznej. Ostatnio zaciekawił
mnie ten temat, projekty zgodnie z tą koncepcją są naprawdę oryginalne. Jest to
kierunek, który zakłada, że architektura ma się rozwijać w zgodzie, a nawet
analogii z naturą. Nurt ten rozwinął się w I połowie XIX wieku w USA. Jako
jedno z najbardziej znanych dzieł tej koncepcji jest Fallingwater, autorstwa Frank’a
Lloyd’a Wright’a, który jest uważany za prekursora architektury organicznej.
Dom powstał w latach 1935-1939 w Pensylwanii. Jego kunszt tkwi w tym, że został
prawie w całości wykonany z kamienia tworząc sieć tarasów, które ciekawie
wystają z bryły skały, na której stoi. A
to co tworzy go wyjątkowym to to, że pod częścią domu przepływa strumień, który
zamienia się w wodospad. Także budynek niejako tworzy źródło i skałę tego
wodospadu. Bliżej natury już chyba być nie można.
Natomiast dzięki Javierowi Senosiain w Meksyku powstał domek
niczym z bajki. Architekt jako wielbiciel wspomnianego wcześniej Wright’a
również w swoich pracach wzoruje się na koncepcji architektury organicznej. Na
życzenie swoich klientów stworzył Nautilusa – dom muszlę. Projekt budowli
bazuje na kształcie zawiniętej muszli ślimaka. Jest również dość zabawny i
wesoły dzięki kolorowej mozaice na jednej ze ścian. Wyróżnia się nie tylko
bryłą, ale także wnętrzem. Wiele aranżacji budynków organicznych jest
modernistyczna i nowoczesna, przypominająca wnętrza luksusowych willi, dość
typowa dla dzisiejszych czasów. Tu natomiast zagościł bajkowy klimat. Wszystko
jest nie z tego świata, meble, opływowe ściany i wszechobecna zieleń. Dzięki
temu dom zadziwia i czaruje niezwykłą magią. Ciekawe jest to, że otoczenie
budynku stanowi zwykłe osiedle wielorodzinne, przez to projekt jest nietypową
perełką wśród szarych bloków.
Jeszcze jedno cudko przyciągnęło moją uwagę, a mianowicie
nowoczesne Centrum Sztuki w Abu Zabi projektu Zahy Hadid. Ma się ono znaleźć na
wyspie Saadiyat, która jest zaaranżowana jako luksusowy kurort wypoczynkowy.
Cały projekt ma pochłonąć wg szacowań ok 27 miliardów dolarów, więc jak
przystało na Emiraty Arabskie inwestycja zostanie wykonana z rozmachem. Autorka
sama podkreśla, że projekt jest w 100%
inspirowany naturą. Mi osobiście, z zewnątrz budowla przypomina cyberjaszczurkę. Wnętrze natomiast wygląda jak tkanka złożona z połączonych ze sobą różnej
wielkości komórek. Koncept zapiera dech w piersi.
A teraz opuśćmy na chwilę kosmiczne i nowoczesne formy.
Cofnijmy się o jedyne 130 lat. Wtedy właśnie A. Gaudi zaczął budowę swojego majstersztyku
Sagrady Familii. Projekt zakłada, że świątynia będzie przypominała jeden,
spójny, ale bardzo skomplikowany organizm. Jako, że budowla jest niesamowicie
złożona i składa się z wielu drobnych detali do dzisiejszego dnia nie ukończono
jeszcze budowy. Jednak jest to prawdopodobnie pierwszy projekt architektury
organicznej, który zachwyca przez wieki. Jak więc widzimy w tym nurcie jest moc
i oryginalność.
A na koniec, jak zawsze, jeszcze mała dawka ciekawych projektów:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz